Po zakończeniu liturgii Wigilii Paschalnej o.przeor : "Trochę się w ciągu ostatnich dni naspowiadaliśmy, dlatego w święta
(pierwszy i drugi dzień) nie będziemy spowiadać. Jakby ktoś chciał się pojednać z Panem Bogiem to zapraszamy we wtorek". Na co dowcipni
ojcowie z koncelebry: "Do Franków nich idą! Albo do mariackiego! Ojciec przeor spokojnie z ambony: "Ojcowie mi tu podpowiadają że ponoć do Mariackiego można iść, ale JA nic na ten temat nie wiem". :)
Z kazania na Wielki Piątek:
"Kiedy byłem małym chłopcem, pamiętam że mój tata poszedł ze mną na spacer. Było błoto i kałuże, więc tata ubrał mi nieprzemakalne gumiaczki i zakazał wchodzić do kałuży. Ale jak tylko się odwrócił chciałem sprawdzić czy gumiaczki są na prawdę nieprzemakalne
więc wbiegłem do kałuży, właściwie to zanurzyłem się po kolana i w tym
momencie zobaczyłem spojrzenie taty. Szedł w moją stronę. Natychmiast
odwróciłem się i zacząłem uciekać, tak że zgubiłem moje nieprzemakalne
gumiaczki i wpadłem cały umorusany do błota. Z Adamem (tym z raju) było
inaczej...."
na koniec. już nie-paschalnie. stare.
Msza święta. Podniesienie. Wszyscy klęczą. Absolutna cisza w kościele.
W tym momencie mała dziewczynka klęcząca przed ołtarzem odzywa się na głos do swojej koleżanki obok:
- Wiesz, ja najbardziej lubię jeść banany.
W tym momencie mała dziewczynka klęcząca przed ołtarzem odzywa się na głos do swojej koleżanki obok:
- Wiesz, ja najbardziej lubię jeść banany.
:)
Masz św. Padają słowa: "papież Franciszek".
OdpowiedzUsuńMała dziewczynka odwraca się do swojego ciut starszego brata i mówi:
Słyszałeś? Papież braciszek!
HaHaHa:D
UsuńA baja z Wielkiego Piątku o kaloszkach nie jest bają z Wielkiego Piątku tylko z Wielkiego Czwartku. O!
OdpowiedzUsuńRany Rany! Racja! Pomyliło mi się:)To rzeczywiście był Wielki Czwartek:D
Usuń