wtorek, 2 kwietnia 2013

paschalne baje jeszcze:)


Po zakończeniu liturgii Wigilii Paschalnej o.przeor : "Trochę się w ciągu ostatnich dni naspowiadaliśmy, dlatego w święta (pierwszy i drugi dzień) nie będziemy spowiadać. Jakby ktoś chciał się pojednać z Panem Bogiem to zapraszamy we wtorek". Na co dowcipni ojcowie z koncelebry: "Do Franków nich idą! Albo do mariackiego! Ojciec przeor spokojnie z ambony: "Ojcowie mi tu podpowiadają że ponoć do Mariackiego można iść, ale JA  nic na ten temat nie wiem". :)


Z kazania na Wielki Piątek:
"Kiedy byłem małym chłopcem, pamiętam że mój tata poszedł ze mną na spacer. Było błoto i kałuże, więc tata ubrał mi nieprzemakalne gumiaczki i zakazał wchodzić do kałuży. Ale jak tylko się odwrócił chciałem sprawdzić czy gumiaczki są na prawdę nieprzemakalne więc wbiegłem do kałuży, właściwie to zanurzyłem się po kolana i w tym momencie zobaczyłem spojrzenie taty. Szedł w moją stronę. Natychmiast odwróciłem się i zacząłem uciekać, tak że zgubiłem moje nieprzemakalne gumiaczki i wpadłem cały umorusany do błota. Z Adamem (tym z raju) było inaczej...."


na koniec. już nie-paschalnie. stare.
Msza święta. Podniesienie. Wszyscy klęczą. Absolutna cisza w kościele.
W tym momencie mała dziewczynka klęcząca przed ołtarzem odzywa się na głos do swojej koleżanki obok:
- Wiesz, ja najbardziej lubię jeść banany.

:)

4 komentarze:

  1. Masz św. Padają słowa: "papież Franciszek".
    Mała dziewczynka odwraca się do swojego ciut starszego brata i mówi:
    Słyszałeś? Papież braciszek!

    OdpowiedzUsuń
  2. A baja z Wielkiego Piątku o kaloszkach nie jest bają z Wielkiego Piątku tylko z Wielkiego Czwartku. O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany Rany! Racja! Pomyliło mi się:)To rzeczywiście był Wielki Czwartek:D

      Usuń