poniedziałek, 15 czerwca 2015

Pozdrowienia z Paragwaju!

Dzisiejszą baję gdzieś kiedyś słyszałam i nawet nie jestem pewna czy nie była opisywana tutaj już. Ale przeczytałam wpis mojego ulubionego dominikańskiego blogera i tak się roześmiałam, że pomyślałam, że warto, żeby i tutaj trochę śmiechu zawitało.

A więc. To cytat będzie. Stąd.

Pewnego ranka wyszedłem po szóstej nad ranem z celi, zamierzając iśc na poranne modlitwy. Byłem półprzytomny. Niespodziewanie pod drzwiami znalazłem niewielką puszkę, a obok niej zwinięta kartka: "Byłem w nocy w Paragwaju. Na dowód przywożę ananasy, abyś mi uwierzył. Nie wydaj mnie."

Ojcze, wiadomość do Ciebie: miałeś go nie wydać, a teraz już cały Internet wie.

:D

środa, 6 maja 2015

made in China

Wiktorówki. Wakacje. Tłumy turystów przewijają się przez kościółek dominikanów. Obok stoi mały kiosk z katogadżetami. Jedna starsza pani kupuje różaniec. Po chwili podchodzi do brata, który jej go sprzedał:
-Bracie, ten różaniec jest jakiś dziwny. W tej dziesiątce jest tylko 9 koralików. A w tej 11.
-No bo wie pani, je robią chińskie dzieci, one do dziesięciu liczyć to nie bardzo..


środa, 22 kwietnia 2015

teologia dziecięca

 Radość ze Zmartwychwstania trwa, ale ja cofnę się jeszcze na chwilę do tajemnicy Triduum Sacrum i niezwykłej symboliki jego liturgii. Wypowiedzianej ustami dzieci:)

Wielki Piątek. Rozpoczyna się liturgia. Celebrans pada na twarz przed ołtarzem. Mały chłopiec, nie widząc co się dzieje, pyta:
chłopiec: co robi ksiądz?
tata: leży przed ołtarzem
chłopiec: a co, niedobrze mu?"

Podobna historia w analogicznej sytuacji:
Wielki piątek, ksiądz pada na twarz przed ołtarzem. W ciszy wypełniającej kościół słychać krzyk dziecka: kto go zabił?! kto go zabił?!

...a na  koniec Credo: ..."i przyjął ciało zmarłej dziewicy.

Amen. Alleluja!
:)

poniedziałek, 8 września 2014

Maniak again.

Dostałam maila. Oto on:

Przed dzisiejszą 12stką jakiś nieznany mi z imienia, a tym bardziej nazwiska jegomość brat OP wyczytywał intencje mszy, jak to zwyczajem dwunastek jest z dziada pradziada. Kto bywa na mszach południowych i od czasu do czasu słucha odczytywania intencji, tego nie dziwi, iż braciom zdarza się mylić i przejęzyczać, co - o ile intencje owe napisane zostały ręcznie (?) - dziwić nikogo nie powinno. No, chyba, że pomyłka popełniona jest z gruntu nielogiczna i absurdalna, jak dzisiejsze stwierdzenie (proponuję przyznać temuż bratu "srebrne usta";)): "o nawrócenie dla Boga"... 
(poprawił się, żeby nie było, ale i tak pierwej zdołałam się roześmiać). 
:) to mówiłam ja, maniak.

wtorek, 2 września 2014

o w pydę..

Są takie nazwiska, które łatwo zapadają w pamięć. Bez wątpienia takowym może poszczycić się obecny duszpasterz krakowskiej Beczki: o. Janusz Pyda OP.
Kiedy studentów ponosi fantazja łatwo zauważyć jak funkcjonalne i fantazyjne może być to nazwisko.

DYSPYDLINA musi być!

Trzeba ZAPYDALAĆ żeby osiągnąć zbawienie!

Ale PYDA..

Kto PYDA nie błądzi!

O w PYDĘ..

wtorek, 26 sierpnia 2014

Be.. be.. be..jeden.!

Zasłyszane z głośników beczki 1 na pielgrzymce.
                                                        * * *
Z audycji pielgrzymkowego radio Be..be..be..jeden!
Poznaj swojego duszpasterza.
-Jak widzimy ojciec jest bardzo wygadany. To znak, że za rok poprowadzi grupę ciszy..
-Bartku, Bartku.. jak ja w ciszy chodziłem, to Ty jeszcze z dywanu spadałeś.

Bardzo się cieszę, że medycznymi są damy. Bo ja to jednak wolę jak jest delikatnie.. w pewnych momentach.

W ostatni wieczór z powodu deficytu kwater część osób z beczki 1 musiała przejść do szkoły w zupełnie innej miejscowości. Wieczorem dotarli na podziękowania dla beczki. Ojciec rozpoczyna przemowę dziękczynną dla szefów i wszystkich funkcyjnych.
-Gdyby nie wy nie było by B1 i B2..
Ktoś z tłumu woła:
-i B3!
-B3? Ojej, że niby co, do innej szkoły poszliście i już B3? Ale mi podział. Przez pączkowanie jak drożdże. Albo nie wypominając - pierwotniaki.
Ktoś z tłumu:
- Jaka pielgrzymka taki podział..

Chodźcie, a zobaczycie!

Wiem, że trochę późno, ale wrzucam baje z pielgrzymki. Ostatnia to może nie z tego roku, ale za to jaka błyskotliwa! A może ktoś ma coś fajnego jeszcze? Piszcie!
                                                                * * *
Olkusz. Wszystkie grupy czekają, żeby przejść hucznie przez miasto. Każda grupa rozśpiewana w inną melodię. Jedna pląsa w rytm znanej pielgrzymkowej piosenki <i>Idziemy na Syjon</i>. Schola:
-Kiedy ja mówię Je - wy mówicie -zus!
-Je..
-..zus!
-Je..
-(pod nosem: zus mam mówić?)..ofe! - rozlega się okrzyk o.G OP z tyłu grupy.
***
Cisza 2 to taki wielki tir.
Teraz Idziemy Razem / Trajektoria Interpersonalnych Relacji
***
Piotr zawsze jak upadnie to się otrzepie i pójdzie dalej. To taka wańka wstańka. (...) Prośmy o dar takiej wańki wstańki.
***
Ksiądz Mikołaj to taki nasz rodzynek.. Żeby nie powiedzieć czarna owca.
***
Z pielgrzymki jakiśczastemu.
Pewien pielgrzym przychodzi do punktu medycznego uskarżając się na poszkodowane stopy. Pan doktor oglądnął delikwenta i zalecił mu, żeby następnego dnia włożyć do butów, starym sprawdzonym sposobem.. podpaski. Żeby miękko było.
Następnego dnia w pobliskim sklepie ustawiła się spora kolejka złożona głównie z pielgrzymów. Ów chłopak podchodzi do lady i pewnie mówi:
-Dzień dobry, poproszę podpaski w rozmiarze 42..