czwartek, 15 grudnia 2011

jeszcze dwie baje na dziś.

o.SN szedł ulicą pewnego letniego wieczora w habicie. Gdy doszedł do przejścia dla pieszych, zatrzymał się na czerwonym świetle. Obok niego stanęła nieduża grupka bardzo wyluzowanych młodzieńców. Nagle jeden z nich patrzy na ojca ze zdziwieniem i mówi:
-A Ty.. Ty kto jesteś?
-Ja.. jestem dominikaninem - odparł dominikanin - jesteśmy tu w Lublinie od średniowiecza - dodał widząc zdumienie na twarzy.
Wtedy na twarzy młodzieńca zaczął malować się wysiłek myślenia połączony z głęboką zadumą.
-I ty.. - zaczął - ty jesteś ze średniowiecza.. i czekasz na czerwonym..!


o.SP: Bracia się mnie pytali co robię w sobotę popołudniu. Mieli dość dziwne miny jak im mówiłem, że odprawiam mszę dinozaurom. Musiałem im tłumaczyć, że dinozaury wcale nie wyginęły. I w dodatku chcą się modlić.

co na rekolekcjach adwentowych było

W latach osiemdziesiątych przyjechał do Polski pewien Amerykanin, budowlaniec. Postanowił zobaczyć polskie budowy. Ku swojemu zdziwieniu zobaczył tam pracownika, który w tą i z powrotem chodził szybkim tempem z taczkami, na których nic nie było.
Amerykanin: Panie, co ta tak z pustymi taczkami biegasz?
Robotnik: Łoo, u nas na budowie to takie tempo, że nie ma czasu załadować!


z reguły św Augustyna: jeżeli lekarz zaleci kąpiel to zakonnik ma dostosować się do zaleceń, NAWET jeśli będzie sprawiało mu to przyjemność.