"W Wigilię Paschalną w prezbiterium jeden z braci pilnował, żeby lud
wierny nie zajął zarezerwowanych miejsc ani nie wtargnął do wydzielonej
przestrzeni przed czasem. Ludzie się i tak pchali, więc w końcu brat
stanął zdecydowanie na środku, wyciągnął ile się da w górę swoje 1,70
wzrostu i głośno stwierdził: "Proszę się nie wpychać, a jak ktoś mimo to
będzie próbował tu wejść, to ostrzegam, że będę agresywny!"
Pozdrowienia dla Maniaka przez któregoż przywędrowała do nas ta baja:)
Maniak odpozdrawia i uprzejmie zaznacza, że jedynie pośredniczył w przesłaniu tej baji, która dopłynęła do jej maila za sprawą Eli. Tym samym pozdrowienia dla Eli ;)
OdpowiedzUsuńno własnie miałam napisać, że ja to bym Elę pozdrowiła, nie Maniaka. Maniak był pozdrawiany już niedawno :P
OdpowiedzUsuńno właśnie - ile można? aż się z tego wszystkiego przeziębiłam nieco :P ...
OdpowiedzUsuń