niedziela, 26 czerwca 2011

piosenka. na sentymenty czerwcowo-wieczorne.

"Może nie trzeba odpływać całkiem daleko
żeby szczęście odnaleźć,
może ono bywa bliżej
niż nam się wydaje,
kroplą deszczu się staje.

Może naszym miejscem jest ciągłe wygnanie
siebie poszukiwanie
otworem stoi wędrownemu poecie
tyle przystani na świecie.

Czy to prawda, że drogi tam się spotkają
gdzie nie ma cierpienia?
Póki co iść nam dalej ciągle trzeba,
szukać sobie gdzieś nieba.

Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość
z nich największa jest miłość.
Gdy zaś przyjdzie to co doskonałe
zniknie to co nietrwałe".

pożegnanie o.Zamorskiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz