sobota, 14 kwietnia 2012

najpiękniejsza starość... :)

Zacny dziadek zacnego naszego duszpasterza w liście do wnuka:
 
"Kochany wnuku, rozpocząłem ja właśnie 81 rok życia i zamierzam ja jego kontynuować, bo świat jest piękny i żyć się chce". :)


***************************************************************************************************

W czasie Wielkiego Tygodnia, tłumy penitentów ustawiają się w kolejce do konfesjonałów. Dokładnie w tym czasie odbywa się też mnóstwo koncertów pasyjnych, mają one miejsce między innymi w bazylice oo.Dominikanów. Pewnego dnia, kiedy chór Akademii Muzycznej, skończył już swoją próbę w jednej z dominikańskich sal, o.Reginald widząc przez uchylone drzwi zbierających się młodych ludzi, wszedł do sali i stanął.... i tak stał... patrzył... W końcu odezwał się do wszystkich obecnych:
-Czy byliście już do spowiedzi? :)
... <konsternacja>.... 
Obecny tam ojciec-dyrygent, chcąc wybawić studentów z opresji odpowiedział: 
-Tak. 
Na co o.Reginald ze zdziwieniem:  
-Ale spowiadacie się tu wszyscy naraz?
o.Dawid: 
-Nieeee. Tutaj mieliśmy tylko próbę...<a widząc zmartwioną minę o.Reginalda>  no ale tak w ogóle to spowiadamy się! Ja to nawet dzisiaj Mszę odprawiłem Ojcze! 
<chwila namysłu> 
-Ale oni nie są dominikanami...:p 
Zaskoczony o.Regi: 
-To kim oni są w takim razie?
o.Dawid: 
-To studenci z Akademii Muzycznej. Chór. 
o.Regi: 
- aaaaa to wysoki poziom....
o.Dawid: 
- Taaaak wysoki. Mimo że takie małe główki...
o.Reginald po chwili namysłu:
- A nie chcecie się wyspowiadać?

************************************************************************************************
"Gołębie ojca Feliksa"

Dawno temu, w krakowskim klasztorze dominikanów, mieszkał o.Feliks. Był to niezwykły staruszek, o wielkiej wrażliwości. o.Feliks miał zwyczaj karmić gołębie przez okno swojej celi. Niestety bracia, nie byli zachwyceni franciszkańskim gestem o.Feliksa, ponieważ karmione przez ojca gołębie... srały na potęgę:D Chcąc pozbyć się szerzących nieporządek ptaków, o.przeor wybrał się w końcu do o.Feliksa z prośbą aby ten zaprzestał karmienia gołębi. Po pewnym czasie o.przeor odwiedził w celi o.Feliksa i zorientował się, że ten właśnie karmi gołębie. Zwrócił się zatem do o.Feliksa: "Ojcze, przecież miał Ojciec przestać karmić gołębie!" Na co odparł o.Feliks: "Gołębie? Myślałem że to są wróble!".


****************************************************************************************************
piękni.







2 komentarze:

  1. Wszystkie historie dominikańskie mają w sobie to... coś; są lekkie, zabawne i otwierające.
    Opowieść z ojcem Renginaldem jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń