A więc. To cytat będzie. Stąd.
Pewnego ranka wyszedłem po szóstej nad ranem z celi, zamierzając iśc na poranne modlitwy. Byłem półprzytomny. Niespodziewanie pod drzwiami znalazłem niewielką puszkę, a obok niej zwinięta kartka: "Byłem w nocy w Paragwaju. Na dowód przywożę ananasy, abyś mi uwierzył. Nie wydaj mnie."
Ojcze, wiadomość do Ciebie: miałeś go nie wydać, a teraz już cały Internet wie.
:D